Wracamy, otwieramy drzwi i piora na nas fruna. Jakby ktos "jaska" wypatroszyl. Zamiast jaska rozpruty wrobelek w moim pantoflu sztywnie sobie lezy. Na miejscu zbrodni pojawia sie Cessna z donosnym miaukiem, Czarne przebiega wznoszac tumany pior, Malina nieobecna, a Caracas na schodach ukradkiem myje lapy. Swiadkow brak, winnych oczywiscie tez.
Pancio ubiera kalosze i idzie do ogrodu pochowac trupa. Odprowadza go 3 pary wielkich oczow, ktore zaraz potem patrza sie na pancie z tym swoim: "kolacji dzis nie bedzie?".
puszek 2012-06-24
to nie Cessna ! absolutnie nigdy w życiu.........nie rzucam oskarżeń na żadne futro, ale CESSNA NIEWINNA JEST !
bourget 2012-06-24
No to sie w koncu wroble doigraly!
..... nie bylabym taka pewna, ze to nie ona...cos sie wstydzi...
A ja dzisiaj nastepna mysz za ogon na dwor wytargalam...sliczna, malutka tlusciutka i zywa:))
lagodna 2012-06-24
no cóż.. instynktu nie da się WYKASTROWAĆ ;p
miło was widzieć w dobreeeeeeeejjj kondycji:))
werina 2012-06-25
biedny wróbelasek... :(
lulka1 2012-06-25
Oj tam od razu morderstwo , to była sztuka mięsa na kolacje , kociaste postarały się . Pańcia przynosi ptaka do domu to wkłada go do piekarnika ,a jak koty za pańcie odwaliły robotę to od razu morderstwo i do piachu ... eeee ciężkie życie mają te wasze koty ;)
puszek 2012-06-25
Cessna przez Pańcia parmezanem skorumpowana półfinały załatwiła. A tu oskarżenia o morderstwo i pożałowali kęska mięska......ja bym zamówiła wagon sereczka, bo jak włosi z Niemcami umoczą, to z braku łapówki dla kotki !
ninastu 2012-06-26
materiał na kryminał jest ;)