Alicante, 17 listopada 2011 r.
Jest jedną z trzech marokańskich dziewcząt, na które natknąłem się w tym dniu w rejonie plaży. Prezentowałem je kiedy pozowały mi razem, ale później wszystkie zgodziły się zaglądnąć w mój obiektyw oddzielnie. Intissar nie znała angielskiego, a ja po hiszpańsku wiem tylko tyle jak zamówić piwo... Jedno jest pewne - spośród swych koleżanek wyróżniała się tym, że miała cudowny, gruby warkocz, spleciony ze swych czarnych włosów. Nad resztą nie ma się co rozpisywać. Wszystko dobrze widać... ;o)))
A kto chce zobaczyć więcej, podaję link: ;o)))
https://www.youtube.com/watch?v=Me1Yaq7Ox4M
dejavue 2011-11-29
Łaknie Twój obiektyw piękna, jak przysłowiowa kania dżdżu ..
I z tego co widzę - zawsze z sukcesem :-)
Piękna ona ..
alice94 2011-11-30
Prześliczne oczy !