pływająca kaczka...

pływająca kaczka...

Sytuacja z ludźmi pis-u i Rosją wygląda mniej więcej tak:
jeśli jesteś antyrosyjski,

👉 to pijesz wódkę z agentem KGB
👉 zamieniasz się domami z rosyjskimi oligarchami,
👉 atakujesz Unię Europejską i przyjaźnisz się z otwartymi sojusznikami Putina, takimi jak Le Pen, Orban i Salvini,
👉 wspierasz prorosyjskiego Trumpa, który chodzi na pasku Putina i chce zniszczyć Ukrainę,
👉 wspierasz też środowiska ultrakatolickie - te, o których nie wolno mówić, że to opłacani przez Kreml fundamentaliści,
👉 na forum ekonomiczne w Karpaczu wpuszczasz etatowego szpiega białoruskiej KGB,
👉 do Europarlamentu wysyłasz ludzi, którzy twierdzą, że "zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony Zachodu jest większe niż ze strony Wschodu",
👉 pomagasz zdobyć polskie obywatelstwo rosyjskim biznesmenom - oszustom,
👉 finansujesz fundację znaną z prorosyjskiej propagandy, którą popiera Russkij Mir,
👉 jeździsz do Łukaszenki, żeby później opowiadać, że to taki "ciepły człowiek",
👉 do komisji likwidacyjnej WSI angażujesz rosyjskiego agenta,
👉 wreszcie zatrudniasz w Ministerstwie Sprawiedliwości i promujesz innego ruskiego szpiega i oczywiście następnie udajesz, że w ogóle tych gości nie kojarzysz,
👉 wykorzystujesz też do walki politycznej nielegalne podsłuchy i nagrania wykonane przez ludzi powiązanych z Rosją.
👉 I robisz jeszcze wiele innych, podobnych rzeczy...

Wtedy to jest antyrosyjskość. Taka a'la PiS.

- z netu

https://www.youtube.com/watch?v=K0-uzsm-Tmk

(komentarze wyłączone)