W czasie wycieczek na ptaki przeżywamy nieraz silne emocje. Dane mi to było dzisiaj i w pierwszym momencie nie rozumiałem sytuacji. Wracając ze stawu, tuż przy nim, na parkingu samochodowym, zobaczyłem dziwnie zachowujące się kuropatwy. Staw położony jest wśród pól. Tak odważnej obrony piskląt nie widziałem nigdy w życiu i byłem zaskoczony sytuacją jak i same ptaki. Starałem się, jak najszybciej opuścić teren ale musiałem przejść przez ten parking, bo po obu stronach są głębokie rowy melioracyjne. Ptaki nie odstępowały mnie na krok, a samica udawała ranną. Cały czas szły przede mną drogą, odciągając mnie od dzieci i dopiero, gdy wszedłem w zboże, by mogły się uspokoić, zawróciły na piechotę do piskląt. Uff, odetchnąłem z ulgą i ucieszyłem się, że już nawzajem nie musimy się więcej stresować i całe spotkanie zakończyło się dobrze.
malgo51 2013-07-24
Niesamowite, jak to rodzice potrafią bronić dzieci.
Dawno temu widziałam drapieżnego ptaka z pisklakiem w dziobie i małego ptaszka - matkę, atakującą olbrzyma, tak broniła dziecko. Pamiętam to do dzisiaj.
mpmp13 2013-07-24
dzielne ptaki...!!!!!!!Pliszka kiedyś tak mnie nabierała,że kuleje...i odciągała od gniazda ...
depka 2013-07-24
Przygoda o tyle fajna co stresująca..
dla miłośnika ptaków..jak zwykle u Ciebie ,ciekawie :)
gigos7 2013-07-24
Tak fajnie opisałeś ,że chętnie wczytywałam się co będzie dalej :)
My podobną sytuację mamy u nas w ogrodzie - nie możemy korzystać z tarasu , gdyż boi się nas para kopciuszków , która po raz trzeci ma tam potomstwo . Siedzimy na zewnątrz i gryzą nas komary :)))
sapiens 2013-07-24
Mnie też kuropatwy niedawno, nieźle zaskoczyły i nawet wystraszyły.
Było to w znanym Ci miejscu - na naszym żurawisku.
liw12 2013-07-25
Cieszę się, że odwiedzasz to miejsce. My je odkryliśmy pierwszy raz chyba w maju 2008 . A później jeszcze kilka razy . To nasze wspólne spotkanie też było super. Nasz Przyjaciel z za Odry mieszka tam jeszcze ?
w
trifle 2013-07-25
Ładnie opisana scenka sytuacyjna, to prawda u ptaków gdy mają młode istnieje silny instynkt obrony, odwracają uwagę przechodniów byle tylko chronić swoje potomstwo...to jest bardzo piękne, nawet wzruszające.
Pozdrawiam serdecznie :)
dalia22 2013-07-25
Cwane te kuropatwy;) Jednym słowem byłeś odprowadzany pod strażą w bezpieczne miejsce hihi:) Świetny opis:) Pozdrawiam :)
elza100 2013-07-25
Super opis Czesiu ,zawsze wzrusza mnie ta opieka ptasich rodziców ..Pozdrawiam Cię serdecznie i udanego ,miłego dnia Ci życzę ;-)
henry 2013-07-25
świetna ta cala seria z kuropatwami..!!!
re. jest o tym w necie.. tak mi napisala Eewaa55.. zerknij.. ale chyba o jakies reklamy wyszywane nicią....
Pozdrawiam i do milego po moim powrocie..!
gosik35 2013-07-25
super całość:)
wojci52 2013-07-25
Pamiętam jak w latach 80-tych jadąc do pracy z Łodzi do koluszek na polach w okolicach Bedonia czy Gałkówka widziało się na śnegu czarne punkciki . To były stada kuropatw. Teraz pusto:(
Na szczęście jak widać nie wszędzie wyginęły! Piękna seria!
iza58 2013-07-25
Fajny opis...Ptaki są mądre...Potrafią dbać o swoje maleństwa stwarzając im bezpieczeństwo...Ładne kuropatwy...Przyjemnego wieczoru...Pozdrawiam:)
orioli 2013-07-26
Kuropatwy chyba najlepiej odgrywają tę scenę. Kiedyś obserwowałam ją często na polach, gdy tych ptaków było tu więcej. Teraz monokulturowy system upraw nie sprzyja kuropatwom, a włóczące się psy dokonują reszty. Tym bardziej cieszy tak liczna gromadka. Świetne zdjęcia.