Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam powodów nadal większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

Jednym z takich smaczków jest historia sprzed dwóch miesięcy, która ma dziś swój dalszy ciąg.

Takie moje słowo na niedzielę:

Młody ksiądz Mateusz N. robił w poznańskim kościele powszechnym błyskawiczną karierę.

Proboszczem parafii pod wezwaniem błogosławionej Jolanty w znanym mi Kostrzyniu został w 2017 r., już w wieku zaledwie 33 lat, co zdarza się niezwykle rzadko.

Jednak sympatię wiernych w tym parafianek zyskał sobie do tego stopnia, że teraz wiele z nich broni duchownego, twierdząc, że biskupie i prokuratorskie zarzuty , oraz krzywda pewnej 13-latki, to tylko plotki.

To tam jeszcze do dziś dnia można usłyszeć takie opinie:

"W dzisiejszych latach łatwo przychodzi koloryzowanie pewnych rzeczy i ludzie w to brną z klapkami na oczach".....

Tak?

To dlaczego po krótkim śledztwie i przesłuchaniu pokrzywdzonych przez prokuraturę i przedstawicieli kurii , w trybie ekspresowym , o podejrzeniu przestępstwa powiadomił Watykan delegat poznańskiego arcybiskupa Stanisława Gądeckiego do spraw ochrony dzieci i młodzieży?

Wymyślił sobie tę historyjkę?

Ale to nie koniec mojej historii, o moim państwie prawa.

Otóż jak się dowiaduję z komunikatów kurii, ów ksiądz, mimo postawionych mu zarzutów i grożących nawet 12 lat więzienia robi dalej w Diecezji Poznańskiej niezwykłą karierę.

Wszystko to przez to, że w diecezji poznańskiej ma on mocne plecy, czyli wujka -biskupa.

Tak więc ksiądz, obejmuje w ramach przyszłej kary stanowisko dyrektora Domu Księży Emerytów w Poznaniu.

To biskup pomocniczy w Poznaniu, Grzegorz Balcerek wyciągnął do grzesznika swoją rękę.

Jakie to dziś naturalne.

Czemu?
Bo pobory, a więc i przyszła emerytura ze stanowiska dyrektorskiego będzie w przyszłości wyższa, niż z posady proboszcza.
Tak jak z stanowiska europosła , niż nawet..... ministra RP.

W "Profanum" podejrzani z nieuchronnymi kolejnymi prokuratorskimi zarzutami - do Europarlamentu, w "Sacrum"- na stanowiska dyrektorskie, w archidiecezji..

Taki nowy, pro-pisowski zwyczaj ?
Nowa wprowadzona w gronie polskiego kleru-tradycja?


Przypominam, że w felietoonach poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej a nie innej formie, dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę.

Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

Powyżej to moja fotografia rysunku mistrza Andrzeja Mleczki, wykonana z jednego z zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Copyright @ maska33

pit69

pit69 2024-05-12

Tak to właśnie jest.....kto ma plecy daje sobie radę:)Pozdrawiam!

dodaj komentarz

kolejne >