Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam powodów nadal większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...
Jednym z takich smaczków jest historia sprzed dwóch miesięcy, która ma dziś swój dalszy ciąg.
Takie moje słowo na niedzielę:
Młody ksiądz Mateusz N. robił w poznańskim kościele powszechnym błyskawiczną karierę.
Proboszczem parafii pod wezwaniem błogosławionej Jolanty w znanym mi Kostrzyniu został w 2017 r., już w wieku zaledwie 33 lat, co zdarza się niezwykle rzadko.
Jednak sympatię wiernych w tym parafianek zyskał sobie do tego stopnia, że teraz wiele z nich broni duchownego, twierdząc, że biskupie i prokuratorskie zarzuty , oraz krzywda pewnej 13-latki, to tylko plotki.
To tam jeszcze do dziś dnia można usłyszeć takie opinie:
"W dzisiejszych latach łatwo przychodzi koloryzowanie pewnych rzeczy i ludzie w to brną z klapkami na oczach".....
Tak?
To dlaczego po krótkim śledztwie i przesłuchaniu pokrzywdzonych przez prokuraturę i przedstawicieli kurii , w trybie ekspresowym , o podejrzeniu przestępstwa powiadomił Watykan delegat poznańskiego arcybiskupa Stanisława Gądeckiego do spraw ochrony dzieci i młodzieży?
Wymyślił sobie tę historyjkę?
Ale to nie koniec mojej historii, o moim państwie prawa.
Otóż jak się dowiaduję z komunikatów kurii, ów ksiądz, mimo postawionych mu zarzutów i grożących nawet 12 lat więzienia robi dalej w Diecezji Poznańskiej niezwykłą karierę.
Wszystko to przez to, że w diecezji poznańskiej ma on mocne plecy, czyli wujka -biskupa.
Tak więc ksiądz, obejmuje w ramach przyszłej kary stanowisko dyrektora Domu Księży Emerytów w Poznaniu.
To biskup pomocniczy w Poznaniu, Grzegorz Balcerek wyciągnął do grzesznika swoją rękę.
Jakie to dziś naturalne.
Czemu?
Bo pobory, a więc i przyszła emerytura ze stanowiska dyrektorskiego będzie w przyszłości wyższa, niż z posady proboszcza.
Tak jak z stanowiska europosła , niż nawet..... ministra RP.
W "Profanum" podejrzani z nieuchronnymi kolejnymi prokuratorskimi zarzutami - do Europarlamentu, w "Sacrum"- na stanowiska dyrektorskie, w archidiecezji..
Taki nowy, pro-pisowski zwyczaj ?
Nowa wprowadzona w gronie polskiego kleru-tradycja?
Przypominam, że w felietoonach poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej a nie innej formie, dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę.
Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.
Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
Powyżej to moja fotografia rysunku mistrza Andrzeja Mleczki, wykonana z jednego z zakupionych przeze mnie wydawnictw.
Copyright @ maska33