pani kaczorzyca pozwoliła się sportretowac...
Kaczor poszedł zniesmaczony, najprawdopodobniej przerwałem im coś ciekawego
Szedłem sobie dróżką brsegiem Wisły i pod krzeczkiem natknąłem sięna kwaczącą parkę kaczuszek...
kaczor pierwszy wymiękł :D
a pani Kaczorzyca sięwdzięczyła :D
ech....