Pysio Maricy :D

Skoro wszyscy to ja też napisze podsumowanie.

Ten rok był troche pokręcony, ale nie narzekam. Początkowo jeździłam w malej stajence gdzie było okolo 10 koni. Jeździlam tam z rydza23 i gaworka. Byly tam cudowne konie, ktorych nigdy nie zapomnę. Ale w tym pieknym miejscu poznałam jaka może być złość ludzka. Kiedy tam jeździłam odwiedzałam rownież Lenkę. Lenka jest teraz źrebna i niedługo spodziewamy się małego urwisa więc ma teraz spokój. Do tej malej stajenki juz nie jeżdżę. Wszystkie konie zostaly sprzedane. Zrezygnowalysmy z odwiedzania tamtych koni wczesniej przez pewnego czlowieka, ktory byl wobec nas złosliwy. Teraz jeżdżę w stadninie w Gałkowie nadal z rydza23 i gaworka. Poznalam tam cudowne konie i wspaniałych ludzi. Oni nauczyli mnie bardzo duzo i pokazali, że jeśli chcę to potrafię. Oczywiście chcę podziekować gaworce za to, że uczyla mnie jeździć :) Niektorzy moga pomyslec, ze bardzo mi sie tam podoba, poniewaz sa tam sportowe konie, ale to nie jest tak. Nie patrzę na to jakie maja proporcje. Mam teraz tam swoje miejsce i nie zamierzam sie z niego ruszyc.