Pytanie brzmi: czy miejsce w które dotarliśmy to rzeczywiście Bazaltowe Słupy. Mapy są bardzo niejednoznaczne, oznaczeń oczywiście brak.
W końcu zasięgnięto języka u miejscowych, którzy potwierdzili. Na tej bazie zapadła decyzja o powrocie.
Obecnie pojawiają się głosy odrębne, że jednak należało, przedzierając się przez dość gęsty lasek, kierować się w prawo wzdłuż ściany kamieniołomu. Dalej słupy są ponoć bardziej spektakularne! Dokumentację fotograficzną posiada koleżanka Akant, którą wzywa się do opublikowania tejże na forum.